Pewnie wielu z Was spotkało się z
opinią, że zimą nie należy jeść cytrusów, bo wychładzają organizm. Czy aby na
pewno? W poniższym artykule postaram się nieco przybliżyć ten popularny temat.
Zwolennicy medycyny chińskiej,
ajurwedyjskiej czy kuchni pięciu przemian propagują pogląd, że niektóre
produkty mają charakter „wychładzający” lub „rozgrzewający”. Odpowiednie
komponowanie dań w zależności od ich wpływu na organizm, ma przynieść nam
zdrowie i dobre samopoczucie.
Poglądy te nie są do końca prawdziwe, ponieważ
wspomniana koncepcja powstała w oderwaniu od metody naukowej, a brak
precyzyjnej definicji, czym jest „wychładzanie” lub „rozgrzewanie”, nie pozwala zweryfikować jej za pomocą badań.
Nie oznacza to jednak, że wszystko co powstało w oderwaniu od nauki, jest z
góry uznane za nieskuteczne. Weźmy na przykład akupunkturę, której skuteczność
w wybranych jednostkach chorobowych została potwierdzona przez obiektywne
metody naukowe, mimo że nie do końca rozumiemy jej sposób działania. Jednak w
przypadku teorii o rozgrzewającym i wychładzającym wpływie żywności nie znamy
mechanizmów fizjologicznych, w oparciu o które produkty miałyby w ten sposób
oddziaływać na organizm. Również nic nie wskazuje na to, czy przestrzeganie
tych reguł mogłoby przynieść jakiekolwiek korzyści dla naszego zdrowia. Ba! Przestrzeganie
takich zaleceń może być wręcz niekorzystne ze względu na wykluczenie smacznych
i sprzyjających zdrowiu produktów. Najlepszym tego przykładem są cytrusy, które
mimo dużej zawartości witaminy C (bardzo potrzebnej zimą), mają „wychładzający”
charakter i w związku z tym nie powinny być spożywane zimą. W rzeczywistości
sprzyjają one odporności, więc stratą byłby odrzucenie tych owoców z powodu tak
głęboko wątpliwych przekonań.
Przeciwnicy cytrusów argumentują,
że owoce te nie pochodzą z naszej strefy klimatycznej, więc nie powinniśmy ich
jeść. Tymczasem do najbliższych europejskich plantacji pomarańczy dzieli nas
zaledwie ok. 2 tysiące kilometrów. To mniej więcej jak odległość z Przemyśla do
Szczecina i z powrotem. Ponadto gruba i niejadalna skóra jest dla cytrusów
dobrą ochroną w podróży. Jeśli chcemy być bardziej spokojni o ich wartości
odżywcze, wybierajmy te, które pochodzą z bliżej położonych krajów np. z
Hiszpanii, Włoch a także z Turcji i Izraela. Dzięki temu istnieje duża szansa,
że cytrusy dojrzewały naturalnie na drzewach, wiec są zdrowsze, smaczniejsze i
bardziej aromatyczne.
Podsumowując, nikt definitywnie nie
wyklucza, że niektóre potrawy mają właściwości rozgrzewające, a inne
ochładzające. Sprawdza się to przede wszystkim w uwielbianych przez nas daniach
jednogarnkowych (np. Chili con carne), po które sięgamy głownie zimą, bo sprawiają,
że jest nam cieplej. Jednak nie wierzmy ślepo we wszystkie doniesienia,
ponieważ lepiej czerpać korzyści z różnorodności zdrowych produktów, nie
nakładając na siebie niepotrzebnych ograniczeń. O tej porze roku w
szczególności brakuje nam świeżych i pełnych witamin owoców sezonowych, jak
truskawki, maliny czy borówki. Sięgajmy więc po to, co jest i na co akurat
panuje sezon – czyli właśnie cytrusy!
Na podstawie artykułu fundacji Wiemy co jemy.
Na podstawie artykułu fundacji Wiemy co jemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz